Strefa wiedzy
Menu

Zaćmienie Gwiazdy Śmierci

Na pewno niewielu z Was już to pamięta. Ale na szczęście pamiętają to Wasze walle. Pod warunkiem, że macie jeszcze konto na Facebooku, który nie dość, że zabiera cenne lajki, to jest passe. Dokładnie tak jak najnowsza kolekcja D&G. Żyjemy w bardzo niestabilnych czasach.

Niecały tydzień temu miało miejsce częściowe zaćmienie Słońca. Dla gimnazjalistów informacja – Słońce to takie coś, co ogrzewa Ziemię, ale nie ma kanału na YouTube. Dla pozostałych – nie chodzi tutaj o częściowe zaćmienie umysłu i wystawienie się na bardzo łatwy strzał polskiego hejterstwa, czyli wyznanie Pana Kuźniara na temat swojej podróży za jeden uśmiech w Walmart.

To ciekawe, bo tak inteligentny facet powinien widzieć, że wychowany na kabaretach w dwójce, cebuli i koktajlach z buraków polski Internet rzuci mu się do gardła w trzydzieści sekund. Masz go, bierz go, hasztagiem go!

Ale do rzeczy. Tego szczególnego piątku facebookowe walle najznamienitszych marek, prowadzone przez najlepsze i najdroższe agencje pomocy socjalnej obrodziły w posty graficzne, w których główną rolę odgrywało logo firmy lub inny naprędce wyszparowany element brandbooka. Oczywiście częściowo zasłaniający Słońce. Real time marketing na całego. Kreatywność aż furczy. Zdalne nagrody dla zdalnych content managerów.

Branża nagradza branżę

Nie trzeba było długo czekać, to była wręcz chwila, aby pojawiły się zestawienia najlepszych realizacji real time marketingu, zachwyty nad refleksem i pomysłowością marek, jakby zaćmienie Słońca zaskoczyło marketerów tak niespodziewanie, jak to każdego roku czynią Święta Wielkanocne.

By the way, co będzie w tym roku na Wielkanoc? Barszcz biały, majonez i zając. Zacny suchar, będzie nominacja do #KTR.

Ale porzucając ironię i cynizm, zaćmienie ujawniło jeszcze jedną, intrygującą rzecz. Mianowicie sam sposób oglądania tego niezwykłego zjawiska.

Do lamusa odeszły, razem z Kamilem Durczokiem, płyty CD, a tylko kilka osób próbowało bronić starej dobrej metody „na kliszę”. O vinylach nie wspomnimy. To co królowało tym razem to zdjęcie rentgenowskie. Im śmieszniejsza cześć ciała i groźniejsze złamanie tym lepiej.

#rentgening

Widzicie oczami wyobraźni, niesionymi na grzbiecie przez stado białych łasic, ten brainstorm w konferencyjnej u Klienta?

– W tym roku, jak jasno widać z raportu, kluczowym trendem będzie #rentgening. Rafalska już o tym nawet napisała…

– Kto?

– Taka blogerka…

– Kulinarna?

– Nie, tren…

– Trenerka fitness?

– O! Przyszedł Pan Kanapka. Przerwa!

No dobra, poważnie. Wracamy ze Słońca na Ziemię. Mając trochę czasu w tenże piątek, by poświęcić go na łomżing przy komputeringu, można było odnieść wrażenie, że jesteśmy tylko o krok od chwili, w której eksperci od reklamy i lifestylu okrzykną #rentgening najbardziej rokującym trendem 2015 roku, blogerki modowe zwariują na punkcie tkanin z wzorami złamań piszczeli, a na KTR-ach w 2016 roku zobaczymy reklamy inspirowane pierwszą maszyną do prześwietlania.

Miejmy nadzieję, że do tej pory powstanie kategoria „Reklamy, które niczego nie zmieniły oprócz salda agencji”. Ale dzisiaj nie o kondycji polskiej reklamy. To czym chcielibyśmy się zająć to właśnie real time marketingiem przez duże RTM.

Nadajemy na żywo ze studia

Marka, która na poważnie podchodzi do swojej komunikacji to zawsze marketing „na żywo”. Dlaczego? Bo dobrze prowadzona marka odpowiada na rzeczywiste i współczesne potrzeby konsumenta. Jest osadzona w odpowiednim czasie i kontekście. Zmienia się wraz ze społeczeństwem, dostępną technologią, trendami, nie tracąc przy tym swojego DNA, unikatowej propozycji, dzięki której zaistniała i utrzymała się w świadomości konsumenta przez tyle lat.

Oczywiście wiemy, że „czasy się zmieniły”. Ostatnio, na konferencji badawczej po takim stwierdzeniu wyszliśmy z prezentacji. Ktoś kto mówi taki banał, nie powie nic wartościowego.

Czasy zmieniają się non stop. Wiadomo, że szybkość, szczególnie w Social Media jest ważna. Ale nie jest kluczowa.

Kluczowe jest połączenie marki, jej wartości i unikalnej propozycji z czasem.

Dobra marka nie rzuca się na to co wszyscy. Nie stara się stanąć w szeregu obok innych. Taka marka szuka swojej unikalności, myśli, w jaki sposób zaskoczyć i dotrzeć do konsumentów, nie tracąc przy tym swojej ostrości i komunikatu, który ma do przekazania.

Real time marketing to nie szybka odpowiedź na post w Social Media, o czym po dwóch dniach nikt nie będzie już zupełnie pamiętał.

Real time marketing to jasna i konsekwentna długofalowa strategia marki, która potrafi elastycznie wpasowywać się w „zmieniające się czasy”, nie tracąc przy tym swojej wyrazistości i wartości.

Real time marketing to wpisanie się w kontekst zgodnie z wartościami marki i wykorzystanie kontekstu do ich zawłaszczenia. To także umiejętne wykorzystanie unikalnego mindsetu konsumenta, w taki sposób, aby wybrał nasz produkt na półce a nie opcję „unlike page”.

Real time marketing to poparte twardymi danymi, krytyczne wykorzystanie technologii, nowych możliwości, jakie dają „zmieniające się czasy” do promocji marki, a nie zakrywanie Słońca swoim wspaniałym logo.

Komentarze
Trwa ładowanie