Specjalnie dałem clickbaitowy tytuł, bo oczywiście każdy klient jest naszym aniołem. 😇 A teraz już na poważnie - dużym plusem prowadzenia projektów strategicznych jest fakt, że non stop robi się coś innego - nowe kategorie, produkty, marki i ludzie.
🧑💻 Zajmując się strategiami grubo ponad dekadę, zauważam pewne niezmienne postawy ludzi podczas prac strategicznych. Może nieładnie jest tak obgadywać klientów, ale jest kilka rzeczy, które wybitnie utrudniają pracę.
🧠 Projekt strategiczny zakłada zaangażowanie każdej ze stron. Aby osiągnąć oczekiwany rezultat, każdy musi wnieść do procesu swoją wiedzę, zaangażowanie i czas. Jednak nie zawsze się tak dzieje…
1️⃣ „Jak my mamy wymyślać? – Przecież to panu za to płacimy!” – Taka postawa zdarza się głównie podczas warsztatów strategicznych. Zauważyłem ją w zespołach o niskiej motywacji, gdzie brakuje lidera, który potrafi zarazić wizją cały zespół. Gdy team rozumie rolę procesu i wyzwań przed jakimi stanął, koncentruje się na poszukiwaniu rozwiązań, które będą efektywne i bezpośrednio przełożą się na ich codzienną pracę. W zespołach o dużej motywacji i jasnej wizji, ludzie sami pchają się ze swoimi pomysłami i rozwiązaniami. 🚀
2️⃣ „Proszę na mnie nie zwracać uwagi – ja będę tylko przyglądać pracom zespołu” – A potem się okazuje, że ta osoba ma najwięcej do powiedzenia. W sytuacji ekstremalnej jest to lider/dyrektor/ka marketingu lub szefostwo, które zamiast aktywnie uczestniczyć, tylko obserwuje i komentuje pod nosem. To pozorne oddanie sprawczości zespołowi, a w rzeczywistości przejaw braku zaufania. W efekcie team przestaje się angażować, wiedząc że wszystko i tak zostanie zweryfikowane przez milczącego nadzorcę. Jeśli liderzy aktywnie nie uczestniczą na równi z zespołem w procesie, to albo niech dadzą zespołowi przestrzeń, albo niech pokaże co to znaczy być liderem. 💪
3️⃣ „Generalnie nie wierzę w tę całą strategię – jestem tutaj z ciekawości/bo mi kazali” – To paradoksalnie najlżejszy przypadek i dotyka tych niepowiązanych z marketingiem – finanse, operacje, produkcję. Osoby „z przymusu” szybko znajdują wymówkę, by się wymigać od dalszego przebywania w okolicach procesu strategicznego. Natomiast „ciekawscy” w 99% przypadków odkrywają, że proces strategiczny to super przygoda, która pozwala oderwać się od codzienności i kreuje wartościowe rozwiązania. 🫶
Komentarze